GL6

GL6

Data    23.10.2020r    godz.20.30     JR POGÓRZE V EJSMOND CLUB    6:7 (3:4)

Skład: WYCHNOWSKI - GAŁEK, M.KOSICKI, BONA, A.ZIELIŃSKI - FORMELA, KIJANKA, MAZUREK

Bramki: 2 Gałek, 2 Kosicki, 1 Wychnowski, 1 Mazurek

Data    26.10.2020r    godz.21.30     JR POGÓRZE V RUKOLA      2:3 (1:2)

Skład: PACZKOWSKI - GAŁEK, BONA, A.ZIELIŃSKI, KRZEMIŃSKI, MAZUREK, WISZNIEWSKI - FORMELA, KIJANKA, WYCHNOWSKI, STĘPIEŃ

Bramki: 1 Stępień, 1 Mazurek

Niestety sprawdził się scenariusz, który zakładał, że nie wejdziemy do grupy mistrzowskiej czyli do puli zespołów, które będą walczyły o tytuły. Nie muszę dodawać , że taka sytuacja ma miejsce od dłuższego czasu i nie jesteśmy w stanie się sprężyć , aby spokojnie zakończyć kolejna edycję. Być może tak już będzie, że niestety już jako drużyna nie dajemy rady , aby być w gronie najlepszych - ale jesteśmy zbyt silni aby spaść bezpośrednio. Ja z taką interpretacją się nie zgadzam, wiem i wierzę w zespół, że wrócimy na swoje miejsce. Potrzeba tak niewiele - wystarczy spojrzeć na dwa ostatnie spotkania. Przegrane tylko jedną bramką powodują że jesteśmy w innej sytuacji. Tylko jedną bramką. Ani w meczu z Ejsmondem, ani w meczu z Rukolą nie wolno było Nam przegrać. Chyba problem jest w głowach zawodników, gdyż swoboda z jaką tracimy bramki jest wprost przerażająca a sytuacje w których nie strzelamy bramek kompromitują poszczególnych zawodników. Oczywiście można powiedzieć, że się nic nie stało, że to tylko zabawa, że będzie lepiej, że damy radę. Tak - można te farmazony klepać, ale od tego nie buduje się atmosfery i takie wyniki po prostu każdego dołują. Mam jednak nadzieję, że również jesienny sezon 2020r zakończymy w ekstraklasie i to poprawi Nam humory. A więc głowa do góry i do roboty !!! TJR !!! 

 

Data 13.10.2020r       godz. 21.30       JR POGÓRZE V ŚLEDZIE     3:11 (2:6)

Skład: PACZKOWSKI - GAŁEK, WISZNIEWSKI, M.KOSICKI, KRZEMIŃSKI, KULTYS, BONA -  A.ZIELIŃSKI, STĘPIEŃ, KIJANKA.

Bramki: 1 Wiszniewski, 1 Bona, 1 A.Zieliński

Data  19.10.2020r      godz. 20.30       JR POGÓRZE V JOGA BONITO  13:9 (6:5)

Skład: PACZKOWSKI - GAŁEK, M.KOSICKI, BONA, A.ZIELIŃSKI, WISZNIEWSKI - KIJANKA, FORMELA, STĘPIEŃ, WYCHNOWSKI

Bramki: 6 Wychnowski, 3 T.Stępień, 2 A.Zieliński, 1 Wiszniewski, 1 Formela 

Mogło by się wydawać, że ostatnie dwa zwycięstwa uśpiły zespół albo podeszliśmy na luzie do kolejnych. Nic z tego. Do każdego podeszliśmy niezwykle poważnie i mimo że jest w 50% zrealizowany plan to nie może Nas cieszyć sama gra i postawa zespołu. Jedynie co nie szwankowało to dobry skład personalny w obu spotkaniach gwarantujący dobre granie, ale tak się nie stało.  W pierwszym meczu zawiodło wszystko, jeden zawodnik przeciwników robił z Naszą drużyną co chciał. W miarę upływających minut zdawaliśmy sobie sprawę, że nic nie zdziałamy a jedyną myślą była ta o końcowym gwizdku i aby przegrać jak najmniejszym stosunkiem bramkowym.  To się nie udało bo dwucyfrowy wynik straconych bramek po prostu prestiżu nie przynosi. Było nie było to spotkanie mamy za sobą i trochę zachwiał się Nasz plan co do zdobyczy punktowej i dostania się do grupy mistrzowskiej. Jednak nie tracimy nadzieji w kolejnych spotkaniach, ale liczą się już tylko zwycięstwa. Dlatego też kolejne spotkanie z JOGĄ należało bezwzględnie wygrać i przygotowywać się do dwóch pozostałych. Początek spotkania rewelacyjny- gdzieś około piątej minuty prowadzimy 3:0. No przecież nic nie może się stać, jest kwestią czasu kiedy zaczną padać kolejne bramki. I tak też się dzieje tylko, że w odwrotną stronę. Bodajże w kolejnych 5/6 minutach Joga strzela cztery bramki i wychodzi na prowadzenie 4:3. W szeregach JR lekka konsternacja, co się dzieje, jak do tego doszło? Ale nie spuszczamy głów, ruszamy do ataku, trzeba odrabiać. UDAJE SIĘ !!! Ale nie przychodzi to łatwo. Prowadzimy 9:7, 10:8, ale Joga nie odpuszcza, jest 11:9 i już mało czasu do zakończenia spotkania. Podkręcamy tempo i padają kolejne dwie bramki. Wynik 13:9 w pełni Nas satysfakcjonuje chociaż błędy w obronie i ilość traconych bramek jest zatrważająca. Mam nadzieję, że te mankamenty usuniemy z Naszej gry i plan na najbliższe spotkania zostanie zrealizowany. A brzmi on - PEŁNA PULA PUNKTOWA. i TEGO ŻYCZĘ DRUŻYNIE. 

 

Data 30.09.2020r       godz.21.30  JR POGÓRZE v  CLASSIC RUMIA  5:4 (3:3)

SKŁAD: PACZKOWSKI - GAŁEK, BONA, M.KOSICKI, WISZNIEWSKI -  WYCHNOWSKI, BALBIER, KRZEMIŃSKI, STĘPIEŃ

Bramki: 2 Krzemiński, 1 Balbier, 1 Kosicki, 1 Stępień

Data  06.10.2020r     godz. 20.30    JR POGÓRZE V KP GRABÓWEK  5:3 (4:0)

SKŁAD: PACZKOWSKI - GAŁEK, BONA, A.ZIELIŃSKI, MAZUREK, M.KOSICKI, KULTYS - WYCHNOWSKI, FORMELA, KRZEMIŃSKI, BALBIER

Bramki: 2 Gałek, 1 Balbier, 1 Wychnowski, 1 Krzemiński

Po trzech porażkach z tuzami rozgrywek Ekstraklasy czyli ekipami ENERPOLU, SALOSU/NEVADY i DTCITY/CHYLONIA drużyna  JR POGÓRZE nie składała broni ani nie była załamana. Naprawdę dobra gra w tych meczach musiała zaowocować w następnych spotkaniach  i tak też się stało. Wszyscy wiemy, że w pierwszej rundzie gra toczy się o podział na grupę mistrzowską i spadkową. Skoro wymienione wyżej trzy zespoły raczej w 90% znajdą się w grupie mistrzowskiej to walka pozostaje o kolejne dwa miejsca. A pretendentów do tych dwóch miejsc jest siedem zespołów i mniej więcej o równym poziomie i równych szansach. Dlatego też nie można sobie pozwolić na jakieś rozprężenie a przez to na stratę punktów. Każda zdobycz w tej fazie rozgrywek będzie na wagę złota. Na tej drodze do pierwszej piątki Naszym pierwszym przeciwnikiem była drużyna CLASSICU, wielokrotny mistrz tych rozgrywek i niezwykle wymagający przeciwnik.  Oczywiście ekipa CLASSICU jest po małym retuszu i jakby zaczyna od początku, ale zawsze to groźny i niebezpieczny przeciwnik. Również nadal obowiązuje maksyma, że mistrzostwo zobowiązuje i drużyny tej nie wolno lekceważyć. Tym bardziej, że mamy z tą drużyną rachunki do wyrównania. Przez ostatnie sezony, kiedy to byliśmy w odwrocie CLASSIC spokojnie kasował na Nas trzy punkty i trudno było Nam się przeciwstawić. Ale kiedyś nawet najlepsza seria się kończy, role się odwracają i może nastąpić inna rzeczywistość. Gołym okiem widać, że Classic jakby pikował w dół a JR POGÓRZE zmierza lekko ku górze. Dlatego też zdobyte trzy punkty na tej drużynie są niezwykle cenne w kontekście rywalizacji - przy równej ilości punktów liczy się bezpośrednie spotkanie. Drugim niezwykle ważnym meczem była rywalizacja z KP GRABÓWEK czyli Naszym odwiecznym rywalem. W tej rywalizacji raz było się na dole raz na górze, ale w ważnych spotkaniach wychodziliśmy obronną ręką. FC GRABÓWEK po prostu często balansował między EKSTRAKLASĄ a I-ą LIGĄ a mimo to jest ekipą nieobliczalną mogącą sprawić zaskakującą niespodziankę. Dlatego też podeszliśmy do tego spotkanie również niezwykle skoncentrowani  z jasno określonym celem - WYGRANA ! Całe 50 minut meczu to była walka o wynik i prowadzenie, dlatego też szybkie cztery bramki były niezwykle istotne dla końcowego wyniku. Grabówek się nie poddawał - wygrał drugą połowę 3:1, i z ulgą przyjęliśmy gwizdek kończący spotkanie. Radość była duża, ale zdajemy sobie sprawę, że jeszcze czeka Nas wyboista droga. Na końcu tej drogi może być sympatyczna niespodzianka. Teraz we wtorek 13.10. czeka naprawdę trudny przeciwnik jakim jest team ŚLEDZI, ale mam nadzieję na dobre wiadomości.

   

WITAJCIE ! Zapewne wszyscy zainteresowani, a więc zawodnicy i kibice czekali nie tylko na wznowienie relacji pomeczowych, ale przede wszystkim na właściwe mecze. Ja osobiście przyznaję się, że nie miałem głowy do regularnych sprawozdań, a przecież kolejna edycja czyli XXIV -y sezon już się rozpoczął. To wszystko za sprawą jak wiemy wielkiej epidemii koronawirusa, która teraz jesienią 2020 roku przybiera na sile, ale nauczyliśmy się z nią żyć i funkcjonować. LIGA w której uczestniczy od wielu sezonów Nasza drużyna JR POGÓRZE też zmieniła swoje oblicze i nie ma tej swobody i radości co w okresie przed pandemicznym. Zanim przejdę do zaległych relacji z rozegranych już meczy i przeprowadzenia krótkiej analizy z obecnej sytuacji chciałbym cofnąć się do wiosny 2020 i opisania sytuacji jaka miała miejsce w tym okresie i jaki to ma wpływ na obecny stan rozgrywek. Nikt nawet w najczarniejszych snach nie mógł przewidzieć co się wydarzy wiosną tego roku i jaki wpływ będzie miało na Nas wszystkich. Oczywiście nie będę opisywał sytuacji zdrowotnej, gospodarczej, kłopotów polskich rodzin z pracą, pieniędzmi i życiem codziennym. W kilku słowach odniosę się do sytuacji życia sportowego a właściwie jego zamknięcia i czekania kiedy będzie można wznowić tę działalność. Brak regularnego ruchu i regularnych rozgrywek wszystkim dawał się we znaki.Tęskniliśmy za tym co dają spotkania z przyjaciółmi i kolegami, tęskniliśmy za boiskowym gwarem, rozmowami , za głośnym gwizdkiem sędziego. Początek marca dawał szanse i nadzieję, że wszystko będzie normalnie. Odbyły się dwie kolejki ligowe (JR rozegrało jeden mecz).W całej wiosennej XXIII-ej edycji zaszły dość istotne zmiany. Przede wszystkim z rozgrywek już na stałe wycofała się drużyna ROLRYŻU a z gry na wiosnę zrezygnowała JOGA i CLASSIC. W drugiej rundzie wycofały się SPORTING ORŁOWO i KM PSP STRAŻ, powstała też jakaś hybryda SALOS/NEVADA. A więc do rozgrywek przystąpiło 9 zespołów: JR, ŚLEDZIE, EJSMOND, ENERPOL, DZIKI WEST, DT CITY/CHYLONIA, SPORTING ORŁOWO, STRAŻ POŻARNA, SALOS/NEVADA. Najważniejszym punktem regulaminu było to, że w zaistniałej sytuacji z EKSTRAKLASY nikt nie spadał do klasy niższej. Dlatego też całe rozgrywki stały się nijakie, bez emocji, bez zaangażowania. Jak widać z opisu to po trzech miesiącach bezczynności jakakolwiek forma rozgrywek była po prostu zbawieniem. Ale tak naprawdę wszyscy tęsknili do normalności i z utęsknieniem patrzyli na jesień i początek września 2020 kiedy to miała ruszyć XXIV edycja NADMORSKIEJ LIGI 6.  Z dziennikarskiego obowiązku przypominam, że w wiosennych rozgrywkach mistrzem została drużyna ENERPOLU.

I tak oto szybko minął miesiąc bez piłki (cały sierpień) i trzeba było przygotować się do rozgrywek XXIV edycji  z normalnym regulaminem , ze spadkami i barażami. Drużyna JR POGÓRZE też przeszła pewną metamorfozę zwłaszcza w sferze kadrowej. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że najlepsze dni drużyny już minęły, ale co by nie mówić i pisać drużyna JR ciągle gra w EKSTRAKLASIE i jest jedyną drużyną  grającą od  początku w ekstraklasie. CELE I ZAŁOŻENIA SĄ NIEZMIENNE : GRAĆ I BAWIĆ SIĘ PIŁKĄ A SUKCES SAM PRZYJDZIE.

W tym jesiennym sezonie kadrę tworzą: PACZKOWSKI, GAŁEK, M.KOSICKI, WISZNIEWSKI, KRZEMIŃSKI, FORMELA, BONA, M.MASZOTA, MAZUREK, KULTYS, KIJANKA, WYCHNOWSKI, BALBIER, STĘPIEŃ,A.ZIELIŃSKI. Oczywiście są jeszcze zawodnicy, którzy nie mogą regularnie występować, ale w miarę potrzeb chętnie Nas wspierają. 

Początek rozgrywek nie był dla Nas korzystny, gdyż przegraliśmy trzy mecze pod rząd z tuzami rozgrywek czyli ekipą ENERPOLU, SALOSU/NEVADY i DT CITY/FC CHYLONIĄ .Wyniki i sama gra nie były najgorsze, ale trudno mierzyć się z zawodnikami , którzy na co dzień trenują piłkę i później wyżywają się w rywalizacji z amatorami. Oczywiście nikomu nie zabraniam grania kiedy chce i gdzie chce i dla Nas nie jest to problem, ale trzeba się skoncentrować na równym sobie. Z drugiej strony te trzy porażki były wręcz niezłym kopem na dalsze granie i niezłą motywacją w kolejnych meczach. Liga zostanie po pierwszej rundzie podzielona na grupę mistrzowską i spadkową. Trzy najtrudniejsze mecze mamy za sobą i o dwa miejsca w grupie mistrzowskiej na pewno będziemy walczyli z CLASSICEM, EJSMONDEM, JOGĄ, ŚLEDZIAMI, RUKOLĄ i GRABÓWKIEM. A więc wszystko przed Nami i nadarza się szansa, aby powrócić do grona najlepszych. CZY TO WYKORZYSTAMY ZALEŻY TYLKO OD NAS.

Gra w tych trzech meczach mogła naprawdę się podobać, w żadnym przypadku nie odstawaliśmy od tych zespołów. Głównym Naszym przeciwnikiem to brak koncentracji w obronie i niesłychana ilość sytuacji bramkowych niewykorzystanych. Również można przyczepić się do tego, że często nie graliśmy zespołowo, że nie widzieliśmy partnera  i trochę było chaosu w poczynaniach. W meczu z ENERPOLEM długo utrzymywał się wynik remisowy 2:2 z którym wychodzimy na drugą połowę. Kapitalna szybka akcja i trafiamy potężną bombę w lewy słupek. Może gdyby piłka wpadła do sieci to wynik byłby inny i grało by się inaczej. W meczu z SALOSEM/NEVADĄ prowadzimy 6:5 i po prostu kondycja a właściwie jej brak bierze nad Nami górę. Zresztą nie pierwszy raz. Z ekipą  DT CITY/CHYLONIA powinniśmy prowadzić 4:1, ale ilość niewykorzystanych sytuacji jest wprost porażająca. TRUDNO, naprawdę trzeba się skupić i wykorzystać swój potencjał.

DATA 31.08.2020r    godz.20.30    JR POGÓRZE V ENERPOL  3:7 (0:2)

Skład: PACZKOWSKI- GAŁEK, M.MASZOTA, BONA, M.KOSICKI, FORMELA - KIJANKA, WYCHNOWSKI, BALBIER, STĘPIEŃ

Bramki: 2 Gałek, 1 Formela

DATA 14.09.2020r    godz.21.30    JR POGÓRZE  V SALOS/NEVADA  6:11  (3:4)

Skład: PACZKOWSKI - GAŁEK, M.MASZOTA, BONA, KULTYS, WISZNIEWSKI, M.KOSICKI, KRZEMIŃSKI - WYCHNOWSKI, BALBIER, FORMELA, STĘPIEŃ

Bramki: 2 Wychnowski, 1 Gałek, 1 Wiszniewski, 1 Krzemiński, 1 Stępień

DATA    21.09.2020r    godz. 21.00    JR POGÓRZE V DT CITY/FC CHYLONIA  4:7 (2:2)

Skład: WYCHNOWSKI - GAŁEK, KULTYS, MAZUREK, M.KOSICKI, KRZEMIŃSKI, A.ZIELIŃSKI - KIJANKA, BALBIER, FORMELA, STĘPIEŃ

Bramki: 2 Krzemiński, 1 Formela, 1 Stępień

 

27.07.2020r - poniedziałek   TURNIEJ PUCHARU LIGI

SKŁAD: CZABROWSKI - GAŁEK, M.KOSICKI, KIJANKA, A.ZIELIŃSKI - WYCHNOWSKI, BALBIER,FORMELA, D.WIŚNIEWSKI (drugi i trzeci mecz)

JR - SPORTING ORŁOWO II         2:1- bramki: 1 Kosicki, 1 Gałek

JR - ENERPOL                            0:4

JR - DTCITY/CHYLONIA               2:3 bramki:  2 Gałek

 

31.07.2020r - piątek    TURNIEJ SUPERPUCHAR ROZGRYWEK NL6

SKŁAD: PACZKOWSKI - KAMIL KIEŁB, KACPER KIEŁB, GAŁEK, KRZEMIŃSKI - FORMELA, WYCHNOWSKI, BALBIER, A.ZIELIŃSKI (mecz ze Sportingiem i  Kiedyś Odpalą)

JR - KP GRABÓWEK        1:0 - bramki: Kacper Kiełb

JR - SALOS/NEVADA       1:4 - bramki: Wychnowski

JR - BĘKARTY                4:0 - bramki: 2 Wychnowski, 1 Kacper Kiełb, 1 Gałek

JR - SPORTING ORŁOWO II   5:0 - bramki: 2 Balbier, 2 Formela, 1 Kamil Kiełb

JR - KIEDYŚ ODPALĄ       2:1 - bramki: 1 Wychnowski, 1 Balbier

Na zakończenie sezonu wiosna 2020 (który zakończył się w ostatnim tygodniu lipca) rozegrane zostały dwa mini turnieje, w których JR wystąpił  i zaznaczył swoja obecność. Co prawda były kłopoty kadrowe , zwłaszcza w poniedziałkowym turnieju (ale do tego drużyna jest przyzwyczajona) - jednak liczyła się obecność i sama możliwość gry z różnymi drużynami. Mam nadzieję, że rozgrywki jesienne 2020 potraktujemy już bardziej profesjonalnie i wykrystalizowana kadra da powody do radości. Najważniejsze w tym wszystkim jest sam udział, radość z możliwości poruszania się  oraz bezcenne spotkania z przyjaciółmi i kolegami. A więc do zobaczenia w pierwszych dniach września.