JR POGÓRZE

JR POGÓRZE

Nadal jesteśmy w EKSTRAKLASIE NL6

DATA   04.12.2019r.    godz. 19.30     JR POGÓRZE  V  SALOS RUMIA  11:7 (3:5)

Skład: MACIEJ TALARCZYK, WYCHNOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, KONOPKO, M.MASZOTA, K.MUSZYŃSKI, S.MOTYL - KIJANKA, KULTYS, JAHN, FORMELA

Bramki: 4 Jahn, 2 Knioch, 2 Formela, 1 Konopko, 1 Muszyński, 1 Wychnowski

DATA    11.12.2019r.      godz. 19.30       JR POGÓRZE  V  ROLRYŻ GDYNIA    5:5  (3:3)

Skład: PACZKOWSKI - M.MASZOTA, S.MOTYL, FRANKOWSKI, JAHN, CZABROWSKI - TARARUJ, FORMELA, WYCHNOWSKI     

BrAMKI: 2 Jahn, 2 Wychnowski, 1 Tararuj 

Te dwa mecze miały zadecydować o tym czy znajdziemy się nadal w Ekstraklasie czy będziemy o nią walczyć w meczu barażowym. Baraż to zawsze loteria, nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć w tym jednym meczu. Drużyna JR POGÓRZE w ostatnich sezonach nie może spokojnie załatwić sobie pozostanie w Ekstraklasie bez jakichkolwiek problemów. Zawsze coś się wydarzy, że musimy walczyć do ostatniego meczu i jakoś udaje się przedłużyć Nasz pobyt w gronie najlepszych drużyn. Z drugiej strony czym byłaby rywalizacja bez dozy emocji czy brakiem wiary w szczęśliwe zakończenie. Jakoś się do tej pory udawało i również w jesiennej edycji NL6 2019 roku  można powiedzieć, że stanęliśmy na wysokości zadania. Ale nie było łatwo i widmo barażu parokrotnie zaglądało Nam w oczy. Przede wszystkim w meczu z Salosem mogła dokonać się Nasza tragedia, ale dość skutecznie obroniliśmy się przed porażką. Nic nie zapowiadało zbliżanie się czarnych chmur, kiedy to zaraz na początku meczu prowadzimy 1:0 i czujemy , że nic drużynie nie może  złego się stać. Ale to były tylko pochopne Nasze życzenia. Salos strzelał bramki jak na treningu, co przyłożona noga to bramka. Wynik 1:5 powoli odbierał Nam wiarę i nie wiedzieliśmy dlaczego tak się dzieje. Sytuacji bramkowych i nieprawdopodobnych sytuacji było bez liku, ale nic nie chciało wpaść do sieci. Potrzebna była jedna bramka, aby drużyna uwierzyła w siebie. I tak się stało. Bodajże z dalszej odległości strzela Muszyński a po chwili to samo robi Formela i jest wynik 3:5. Wraca wiara i nadzieja na dobre granie po przerwie. I tak się staje. JR idzie za ciosem w nieprawdopodobny sposób - po prostu demolka na całej długości i szerokości boiska. Takiego meczu i tak zaangażowanych zawodników JR dawno nie doświadczyło. Bramki padały jedna za drugą co wzbudzało aplauz nie tylko wśród zawodników, ale również wśród wielu Naszych sympatyków. Takie mecze po prostu budują wspólnotę i właściwe relacje w drużynie. Wynik 11:7 daje trochę Nam odetchnąć i wiemy , że w kolejnym spotkaniu wystarczy remis aby pozostać w ekstraklasie. W tym meczu należało by wyróżnić Patryka Wychnowskiego, który w pewnym momencie stanął między słupkami i był to doskonały występ w Jego wykonaniu. DZIĘKI CAŁEJ DRUŻYNIE ZA POSTAWĘ I WIARĘ W DOBRY WYNIK W TYM MECZU. Nadal jesteśmy w grze.  

Natomiast co do meczu z ROLRYŻEM  to już wiedzieliśmy, że potrzebny był jeden punkt,który umożliwi pozostanie Nam w Ekstraklasie na kolejny sezon. Drużyna Naszego bezpośredniego rywala do gry w barażach czyli ekipa ŚLEDZI przegrała z SALOSEM i nawet Nasza porażka stawiała by Nas wyżej w tabeli. Ale po co kusić los, kiedy można samemu rozstrzygnąć swój los. Nie ukrywam, że był to mecz przyjażni i wynik 5:5 zadowolił obie ekipy. Drużyna ROLRYŻU tym meczem żegnała się z rozgrywkami NL6 - a więc dziękujemy poszczególnym zawodnikom za dobre chwile i momenty i mam nadzieję, że z niektórymi z Nich jeszcze się spotkamy. Teraz przed Nami tzw. okres zimowy aż do końca marca, ale JR nie zapada w sen zimowy. Będziemy się udzielać w grze na hali i na Naszym odnowionym boisku. TJR !!!

 

Runda rewanżowa nl6 - jesień 2019r

Data  20.11.2019r                        JR POGÓRZE  v  ŚLEDZIE  4:8  (2:5)

Skład: PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, KOLENDA, MAZUREK, D.MOTYL - JAHN, WYCHNOWSKI, KIJANKA

Bramki: 1 Jahn, 1 Wychnowski, 1 Wiśniewski, 1 Mazurek

Data  26.11.2019r                       JR POGÓRZE  v  RUKOLA   7:5  (3:4)

Skład: PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, KOLENDA, MAZUREK, KONOPKO, M.MASZOTA - JAHN, WYCHNOWSKI, KIJANKA, TARARUJ

Bramki: 3 Wiszniewski P., 1 Wychnowski, 1 Tararuj, 1 Mazurek, 1 Konopko

Dwa mecze rundy rewanżowej czyli 50% mamy za sobą . Niestety trochę miało to inaczej wyglądać, a tak sobie lekko skomplikowaliśmy. Przede wszystkim myślę tu o meczu ze ŚLEDZIAMI, który po prostu przegraliśmy. Kilka dni wcześniej graliśmy z tym przeciwnikiem w Pucharze Ligi i  większych trudności nie było. Oczywiście każdy mecz jest inny i nie wolno lekceważyć żadnego przeciwnika. Drużyna ŚLEDZI tym razem się przygotowała kadrowo jak w żadnym poprzednim meczu i to dało oczekiwane rezultaty. Nie ma co ukrywać, że wyglądali korzystniej i byli bardziej zdeterminowani niż Nasza drużyna. Również miałem wrażenie , że odstawaliśmy jakby pod względem siły fizycznej, szybkości i zwrotności. Nie ma co ukrywać - w tym meczu byli od Nas lepsi i zasłużenie wygrali. Tym sposobem zrównali się z Naszą ekipą punktami i w pozostałych trzech meczach nie wolno było przegrać. A głównie chodzi o to, aby uniknąć baraży, które zawsze są loterią.

Drugie spotkanie w grupie spadkowej już było zdecydowanie lepsze, chociaż przez długi czas nie mogliśmy nadgryźć Naszych przeciwników czyli zespół RUKOLI. Wynik  7:5 tylko to potwierdził. Rukola w tym meczu naprawdę zaprezentowała się bardzo dobrze i tylko żal, że taki zespół musi pożegnać się z ekstraklasą. Nasza dość spokojna i mozolna gra przyniosła efekty, ale naprawdę trzeba było dużo wysiłku. A więc jeden z kolejnych kroczków do pozostania w ekstraklasie bez baraży został zrobiony i już czekamy na dwa ostatnie spotkania. ZAPRASZAMY KIBICÓW I OBIECUJEMY EMOCJE . TJR !!! 

 

PUCHAR NL6 oraz KOMUNIKAT

DATA     13.11.2019r         JR POGÓRZE  v  ŚLEDZIE      7:4   (4:3)        PUCHAR LIGI NL6

Skład: PACZKOWSKI - D.MOTYL, MAZUREK, T.PIĄTKOWSKI, KONOPKA - KIJANKA, WYCHNOWSKI, KOLENDA

Bramki: 4 Wychnowski, 1 Kijanka, 1 Motyl, 1 Mazurek

Poprzedni mecz kończyliśmy zapowiedzią na dobre wyniki w następnych zmaganiach i byliśmy dobrej wiary. To się przełożyło na kolejne spotkanie , tym razem w PUCHARZE LIGI NL6. Naszym przeciwnikiem był aktualny rywal z rozgrywek EKSTRAKLASY drużyna ŚLEDZI. Co prawda  w tym jesiennym sezonie nie wiedzie się Naszym przeciwnikom, ale nie wolno lekceważyć żadnej z drużyn. My jak zwykle mamy kłopoty ze składem i do końca nie było wiadomo kto stawi się na boisku. Jednak intensywne telefony sprawiły, że ósemka zawodników dawała gwarancję dobrej gry.  W żadnym spotkaniu nie mamy stabilizacji składu osobowego przynajmniej przez kilka spotkań, ale kadra jest na tyle doświadczona, że to raczej nie stanowi problemu. Początek tego pucharowego meczu jak każde inne spotkanie, kiedy to nie wykorzystujemy licznych sytuacji bramkowych a przeciwnicy karcą Nas jak małych chłopców. Ten kubeł zimnej wody działa na Nas mobilizująco, bierzemy się do roboty i zaraz widać efekty. Naprawdę dobra gra i składne akcje mogła się podobać nie tylko Nam samym, ale również Naszym kibicom którym dziękujemy za wsparcie i głośny doping. Nadal w dobrej dyspozycji strzeleckiej jest PATRYK WYCHNOWSKI, który tym razem strzela 4 bramki. Co by nie mówić to zdobycie przez tego zawodnika 16 bramek w trzech ostatnich meczach musi robić wrażenie. Patryk tak trzymaj przynajmniej przez cztery najbliższe mecze. Końcowy wynik 7:4 daje Nam awans do drugiej rundy rozgrywek, ale i lekką przewagę psychologiczną w kontekście meczu z Nimi, ale już w grupie spadkowe. Na te i inne spotkania serdecznie zapraszamy i mamy nadzieję, że sezon JESIEŃ 2019r NADAL ZAKOŃCZYMY W EKSTRAKLASIE.

 

Koniec pierwszej rundy NL6 (jesień 2019)

Data   06.11.2019r   godz. 20.00       JR POGÓRZE v  RUKOLA     8:5  (4:4)

Skład: PACZKOWSKI - WISZNIEWSKI, KNIOCH, K.MUSZYŃSKI, FRANKOWSKI - JAHN, TARARUJ, KIJANKA, WYCHNOWSKI

Bramki: 6 Wychnowski, 1 Jahn, 1 Wiszniewski

Zanim w środę odbył się ważny mecz dla obu drużyn, czyli JR i Rukoli to w poniedziałek musieliśmy podjąć niepopularną decyzję o oddaniu punktów dla drużyny Enerpolu. Wszelkie niedogodności w postaci kontuzji, pracy, nauki i zdarzeń nieprzewidzianych dały znać o sobie w tym dniu i do gry gotowych było czterech zawodników ( w tym bramkarz). Niestety lepszym wyjściem była strata trzech punktów niż totalna kompromitacja i przez to brak szacunku dla kibiców i przeciwników. Oczywiście to zdarzenie było bolesne dla drużyny jak również dla mnie samego, gdyż przez tyle lat JR  starał się jakoś poradzić z taką sytuacją , aby nigdy do niej nie doszło. Niestety coraz trudniej o pełną kadrę i mam nadzieję, że jednak póki gramy to damy radę i ten walkower był tylko incydentem. 

I oto w takiej sytuacji przyszło Nam dwa dni później rozgrywać bardzo ważne spotkanie. Przede wszystkim ważne z powodu wyłonienia ostatecznego kandydata do bezpośredniego spadku. Przecież tabela tak się może ułożyć, że jeszcze trzeba będzie ciężko walczyć , aby nie być tym spadkowiczem. My na koncie mieliśmy 9 punktów, Rukola 3 punkty. Zwycięstwo Rukoli dawało by nie tylko komfort psychiczny, ale również jakiś power  i wiarę w utrzymanie kosztem innej drużyny ( oczywiście tego życzę każdej drużynie). Dla Nas było to trudne spotkanie chociażby z tego powodu, że gra się z ostatnią drużyną, która jest bardzo zmotywowana i robi wszystko, aby nie przegrać meczu. I oczywiście wszystko szło jak pod górę, za bardzo chcieliśmy, za dużo było chaosu i nie wykorzystanych sytuacji. A Rukola swobodnie i konsekwentnie grała swoja piłeczkę głównie nastawiona na kontrę i to się udawało. Do stanu 4:4 ciągle przegrywaliśmy jedną bramką , mozolnie pracujemy na lepszy wynik i strzelamy 5-ą bramkę. Ale co z tego skoro zaraz przeciwnik wyrównuje i jest 5:5. Trochę robi się nerwowo i zasadne jest pytanie czy JR da radę w tym meczu. Ale odpalamy silniki, kilka składnych akcji i padają trzy bramki naprawdę w ładnym stylu. Ostatecznie wygrywamy 8:5 i uśmiech gości na Naszych twarzach. Naprawdę był to ciężki mecz i teraz 12 punktów tym bardziej cieszy. Warto podkreślić dobrą formę strzelecką Patryka Wychnowskiego, który w kolejnym meczu zdobywa 6 bramek. PATRYK TAK TRZYMAJ !!! Mam nadzieję, że bezpośredni spadek Nam nie grozi ale do pełnego szczęścia jeszcze daleko. Teraz za tydzień mecz pucharowy i mam nadzieję na dobry wynik a także duże pozytywne emocje. A więc do zobaczenia .

 

 

Koniec października w NL6

Data     23.10.2019r     godz.20.30      JR POGÓRZE  V  ROLRYŻ    6:14  (4:8)

Skład: PACZKOWSKI - WISZNIEWSKI, K.MUSZYŃSKI, MAZUREK, M.MASZOTA - KIJANKA, BALBIER, WYCHNOWSKI

Bramki: 4 Mazurek, 2 Balbier

Data     30.10.2019r     godz.21.00      JR POGÓRZE  V  DZIKI WEST   8:3  (3:2)

Skład:  PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, K.MUSZYŃSKI, M.MASZOTA, CZABROWSKI - KIJANKA, WIŚNIEWSKI, WYCHNOWSKI

Bramki: 6 Wychnowski, 1 Knioch, 1 Wiśniewski

Nie ma słabych przeciwników o czym w kolejnym meczu przekonała się Nasza drużyna. Drużyna ROLRYŻU w tym sezonie raczej nie obroni tytułu mistrzowskiego, chociaż w futbolu nie ma rzeczy niemożliwych. Lekką nadzieję w Nasze Joterowskie serca wlewała nadzieja, że zespół ROLRYŻU, który ma olbrzymie kłopoty kadrowe w tym sezonie nie stawi się w najsilniejszym składzie. Ale były to Nasze pobożne życzenia. Z jednej strony nie rozumiem Naszego kolegi Tomasza Stępnia, który na ten mecz przyprowadził najsilniejszy skład jaki wystąpił w tym roku chociaż wielokrotnie grali w okrojonym i nie najlepszym zestawieniu osobowym. Z drugiej strony to Oni walczą o tytuł a przynajmniej o miejsce na podium więc to Nam nie przeszkadza a nawet nobilituje że mecze z JR-em drużyny traktują prestiżowo. I tak ma być, gdyż JR nie wypadł sroce spod ogona. Oczywiście obie drużyny to przepaść przede wszystkim w wybieganiu, kondycji i aktualnej formie sportowej. Wystarczy wspomnieć, że w Rolryżu aktualnie kilku biega po boiskach ligowych. Sama gra mogła się w niektórych fragmentach podobać i nawet dało to się oglądać. Po naprawdę dobrej grze obu drużyn wynik 6:9 Nas satysfakcjonował i potwierdził, że z Nami nie jest źle. Ale dekoncentracja, która jest Naszą ZMORĄ dała znać o sobie. Tym razem nie na początku meczu a w jego końcówce. W ciągu paru minut ROLRYŻ odjechał jak pendolino, strzelili bez wysiłku pięć bramek i ostatecznie przegraliśmy 6:14. Dla Nas nie jest to zły wynik, tym bardziej że graliśmy z aktualnym mistrzem , który ma aspiracje na powtórzenie wyniku. Wiemy, gdzie popełniamy błędy, ale również zdajemy sobie sprawę, że każdy mecz to szarpanie wyniku a nie jakaś danina na tacy. Cztery porażki pod rząd z DT CITY/CHYLONIĄ, CLASSICEM, EJSMONDEM I ROLRYŻEM mogły by załamać niejedna drużynę, ale my wiemy o co walczymy i z kim. Przed Nami jeszcze kilka spotkań i musimy szukać swoich szans w tych spotkaniach. Nagroda naprawdę czeka,  ale potrzebny jest wysiłek całej drużyny i wiara w to , że razem można coś osiągnąć. A więc do zobaczenia.

W środowy wieczór dało się wyczuć w drużynie niezwykłą atmosferę. Królował uśmiech, wesołe rozmowy, pozytywne myślenie. A przecież przed Nami spotkanie z aktualnym liderem tabeli drużyną DZIKIEGO WESTU, która w tym jesiennym sezonie 2019 roku mierzy bardzo wysoko. Nawet w tytuł mistrzowski. Nasza sytuacja kadrowa jeszcze o godzinie 12/13 jest nieciekawa. Tak naprawdę wiem, że zamelduje się bramkarz Paczkowski oraz Wiszniewski, Knioch, Kijanka i Wychnowski. Przy reszcie telefon milczy i modlę się, aby nie było walkowera. Jest Czabrowski i oddycham z ulgą - walkower oddalony. Tuz przed meczem melduje się na płycie jeszcze trzech zawodników i serce rośnie. Przed wcześniejszym meczem z Rolryżem, Dzikim Westem i Enerpolem wiedzieliśmy, że raczej to stracone ale wkalkulowane punkty w ogólny bilans, ale należało powalczyć . I oto nadarzyła się okazja, aby zwiększyć swoje konto punktowe i udowodnić, że ekipa JR to zawsze liczący się team. Takie mecze się zdarzają raz na jakiś czas i warto z tych spotkań wyciągać to co najlepsze. Zawsze bohaterem jest drużyna, ale warto podkreślić osobę wyróżniającą się w danym meczu. Tą osobą w meczu z Dzikim Westem był Patryk Wychnowski popularny ,,Wychna", który strzelił 6 bramek. Jest dobra passa napastników, gdyż w poprzednim meczu na wyróżnienie zasłużył Paweł Mazurek zdobywca 4 bramek.Rozpoczynając to spotkanie skoncentrowaliśmy się na obronie i pierwszych minutach, aby nie powtórzyć błędów z poprzednich spotkań. I to się udawało a nawet powinniśmy prowadzić kilkoma bramkami. Ale nagle kubeł zimnej wody. Wracają koszmary. Tracimy dwie bramki i narasta w Nas zwykła sportowa złość. Dlaczego tak się dzieje, kto zawinił, co robić ? Nie tracimy ducha, wiemy że bramki dla Nas muszą paść i tak się dzieje. Nie dość ,że strzelamy dwie to jeszcze wychodzimy na prowadzenie 3:2 i koniec pierwszej połowy. Pełna mobilizacja i olbrzymia wiara, że damy radę i że to Nasz dzień. Początek drugiej połowy i mijające minuty są pod dyktando JR, które gra jak natchnione. Szaleje WYCHNA, który ostatecznie strzela sześć bramek a końcowy wynik to 8:3 dla JR POOGÓRZE. Taki mecz i w takim wykonaniu zdarza się Nam dość rzadko, ale widać, że drużyna stanowi jedność i nie zawsze wynik jest najważniejszy. Optymistycznym faktem jest to, że drużyna dała radę pomimo faktu, że dziewięciu zawodników nie mogło stawić się na tym meczu. Mam nadzieję, że pojawią się w kolejnych spotkaniach zastępując Tych, których akurat nie będzie. Tak trzymać i do zobaczenia w poniedziałek na meczu z ENERPOLEM.    TJR !!!

 

 

Nie jest łatwo w NL6

DATA  09.10.2019r       godz.21.00      JR POGÓRZE  V  CLASSIC RUMIA  3:7 (1:4)

Skład: PACZKOWSKI - KNIOCH, D.BEYL, KOLENDA, JOHN, WIŚNIEWSKI - KIJANKA, BALBIER, MAZUREK

Bramki: 2 Knioch, 1 Balbier

DATA  15.10.2019r      godz. 21.30      JR POGÓRZE  V EJSMOND   3:5  (2:1)

Skład: PACZKOWSKI - KNIOCH, KOLENDA, MAZUREK, WISZNIEWSKI, FRANKOWSKI - KIJANKA, BALBIER, WYCHNOWSKI, WIŚNIEWSKI

Bramki: 1 Balbier, 1 Wiśniewski, 1 Wychnowski

Jak to się mówi,, biednemu to i wiatr w oczy" lub ,,biednemu zawsze pod górkę" - te cytaty głownie dotyczą sytuacji kadrowej. Patrząc na zestawienie zawodników to nie jest źle, ale niestety to nie jest prawda. Te dwa ostatnie mecze trochę jakby przeczą mojej tezie- ale tylko my wiemy co naprawdę jest grane. Naprawdę jest ciężko złożyć skład i żeby był on stabilny. Jednak największą Naszą bolączką jest kondycja i totalny bałagan na boisku, zwłaszcza w szeregach obronnych. W poprzednim meczu z Chylonią/DT City już w piątej minucie przegrywaliśmy 4:0 i podobnie było w meczu z Classicem. Z takimi drużynami nie wolno dopuścić do takich sytuacji. Ale bałagan i chaos to Nasza wizytówka przynajmniej w tej części rozgrywek. Natomiast mecz z Ejsmondem nie powinien być w żaden sposób przegrany - traktuję ten mecz jako zwyczajną plamę sportową. Ta przegrana może okazać się brzemienną w skutkach. Chociaż przed Nami jeszcze trzy mecze do przegrania to postaramy się zawalczyć i przynajmniej pokazać z dobrej strony. Jednego zespołu już nie ma więc pozostało tylko jedno miejsce do bezpośredniego spadku i należy wszystko zrobić, aby nie było to JR.

 

Raz na górze raz na dole

Data  16.09.2019r       JR POGÓRZE  V  FC CHYLONIA/DT CITY   5:12 (2:7)

PACZKOWSKI - WISZNIEWSKI, MAZUREK, D.BEYL, CZABROWSKI - WIŚNIEWSKI, WYCHNOWSKI, BALBIER

Bramki: 2 Wychnowski, 1 Czabrowski, 1 Wiśniewski, 1 Balbier

 

Data 02.10.2019r      JR POGÓRZE  V  FC BABILON    10:4   (5:2)

PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, KOLENDA, MAZUREK, MUSZYŃSKI - BEYL, TARARUJ, KIJANKA, BALBIER.

Bramki: 3 Balbier, 2 Wiszniewski, 2 Tararuj, 1 Kijanka, 1 Beyl, 1 Knioch

Tytuł komentarza jak najbardziej słuszny. Po trzech meczach w których zdobyliśmy 6 punktów byliśmy bardzo zadowoleni bo po prostu gra Nasza mogła się podobać. To pozwalało Nam optymistycznie patrzeć na dalsze mecze. Przegrana z zespołem FC Chylonia/DT City w dużej mierze to Nasza zasługa a głównie w składzie osobowym. Nie mieliśmy zbyt wiele atutów zwłaszcza w sferze kondycyjnej a co za tym idzie biegowej. Wynik właściwie został ustalony w pierwszych 5/6 minutach, w których na skutek fatalnych błędów wręcz podarowaliśmy przeciwnikom cztery bramki. Oczywiście to nie jest usprawiedliwienie, ale tak doświadczonej drużynie jaką jest JR nie mogą się przytrafiać takie błędy. Pomimo podjęcia rękawicy i dobrej grze , jednak dystans trudno było odrobić tym bardziej że sędzia również odgwizdał karnego z kapelusza. I to był moment, w którym już wiedzieliśmy, że mecz zakończy się nie po Naszej myśli. Ale jak zwykle nie było tragedii, gdyż przed Nami kolejne spotkanie z Babilonem i trzy punkty to wręcz obowiązek.

Tak też się stało, gdzie do meczu z Babilonem przystąpiliśmy niezwykle zmotywowani i w szerszej liczbie piłkarzy. Było to dobre spotkanie w którym super zaangażowaniem i motywacją błysnął PAWEŁ BALBIER popularny SEREK strzelając trzy bramki. Ogólnie bramki strzeliło sześciu zawodników co świadczy o dużym potencjale drużyny. Mam nadzieję, że najbliższe mecze będą dla Nas kończyły się pozytywnymi wynikami a przynajmniej sama gra będzie zadawalająca. A WIĘC DO ZOBACZENIA. TJR !!! 

 

 

Jesień 2019 - NL6 się rozkręca

Data  04.09.2019r      godz.19.30     JR POGÓRZE  V  KMSP GDYNIA (STRAŻ)  4:6  (2:3)

Skład: PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, KOLENDA, MASZOTA, FRANKOWSKI, JAHN - TARARUJ, WYCHNOWSKI, GOYKE, ANDRIEJ .

Bramki: 2 Wychnowski, 1 Knioch, 1 Goyke

 

Data   11. 09.2019r     godz. 19.00      JR POGÓRZE  V  SALOS RUMIA   6:4  (4:3)

Skład: PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, MASZOTA, JAHN, K.MUSZYŃSKI, BEYL - KIJANKA, BALBIER, TARARUJ, ANDRIEJ.

Bramki: 2 ANDRIEJ, 1 JAHN,  1 TARARUJ, 1 BALBIER, 1 WISZNIEWSKI

Kolejny sezon nabiera tempa - już za Nami trzecia kolejka. Po dobrej inauguracji przyszły dwa mecze , gdzie nie jesteśmy do końca zadowoleni z rezultatów. Powinniśmy na swoim koncie mieć komplet punktów, ale tak się nie stało. Drużyny są wyrównane i każdy wynik jest możliwy. Spotkanie ze STRAŻAKAMI trochę Nam nie wyszło, ale to przeciwnicy mieli więcej atutów. Głównie swoją determinacją i chęcią zwycięstwa zaskoczyli Nas całkowicie. JR było jakby w letargu i jeszcze się nie obudziło. Co prawda sytuacji bramkowych bardzo dużo, ale jak to bywa w Naszej drużynie nie wszystkie wykorzystane. Jednak większej tragedii z powodu porażki nie było, gdyż zdajemy sobie sprawę jak ciężki będzie ten sezon. Również było widać jak na dłoni, że poszczególni zawodnicy w Naszej ekipie  NIE WESZLI JESZCZE W SEZON I NIE WSZYSTKO FUNKCJONOWAŁO TAK JAK POTRZEBA. Kolejne spotkanie z młodymi zawodnikami SALOSU to już inna bajka. Takie spotkania w Naszym wykonaniu chciałoby się oglądać częściej. Naprawdę chciałoby się kogokolwiek wyróżnić, ale jest z tym kłopot gdyż wszyscy zagrali na wysokim poziomie. Dało się zauważyć niespotykane zaangażowanie, wybieganie i grę zespołową. Krótko mówiąc dało się to oglądać. Nareszcie, przynajmniej w tych pierwszych meczach kadra jest na tyle liczna, że nie ma kłopotów kondycyjnych. Proszę również porównać składy osobowe z dwóch ostatnich spotkań i widać jak szeroka i różnorodna jest kadra JR w tym sezonie. To tylko cieszy i wzmacnia morale zespołu, że zespół JR nadal funkcjonuje i ma się dobrze. Teraz dla Nas nastąpi trochę dłuższa przerwa, gdyż wystąpimy dopiero 25 września, ale mam nadzieję  że to nie wpłynie negatywnie na Nasza formę . A WIĘC DO ZOBACZENIA. TJR !!!

 

22-gi sezon NL6 rozpoczęty

Data 28.08.2019 r.   godz.19.30       JR POGÓRZE V ŚLEDZIE    5:4  (3:0)

SKŁAD: PACZKOWSKI - KNIOCH, WISZNIEWSKI, KOLENDA, MAZUREK, MUSZYŃSKI - BALBIER, WYCHNOWSKI, ANDRIEJ

Bramki: 2 Balbier, 1 Wychnowski, 1 Muszyński, 1 Knioch

Długo oczekiwany  moment wreszcie nadszedł. Po prawie ponad dwóch i pół miesiącach wróciliśmy na boiska przy ulicy Zamenhoffa, gdzie swoje mecze rozgrywa NADMORSKA LIGA SZÓSTEK. Jest to już 22-gi sezon i oczywiście Nasza ekipa czyli JR POGÓRZE bierze w nim udział. I jak zwykle w najwyższej klasie rozgrywek czyli w EKSTRAKLASIE. Jak będzie w tym jesiennym sezonie roku 2019 to trudno powiedzieć, gdyż od kilku sezonów borykamy się z różnymi problemami walcząc nawet w barażach o pozostanie w tej klasie rozgrywek. Wychodzimy z tych potyczek zwycięsko, ale czas aby ktoś inny zajął Nasze miejsce. W tym sezonie postaraliśmy się, aby kadra wyglądała  w miarę imponująco i mam nadzieję, że będziemy mieli powody do radości a samo granie będzie wielką przyjemnością

KADRA JR POGÓRZE NA 22 SEZON NL6: PACZKOWSKI BARTEK, CZABROWSKI PATRYK, WISZNIEWSKI PRZEMYSŁAW, KNIOCH ŁUKASZ, MAZUREK PAWEŁ, KOLENDA ŁUKASZ, KONOPKA BARTEK, JAHN RAFAŁ, FRANKOWSKI MICHAŁ, MASZOTA MICHAŁ, BEYL DAMIAN, MOTYL DAMIAN, MUSZYŃSKI KUBA, KIJANKA KRZYSZTOF, WYCHNOWSKI PATRYK, BALBIER PAWEŁ, BERBEĆ MICHAŁ, TARARUJ MATEUSZ, GOYKE JULEK,  WIŚNIEWSKI DOMINIK, ANDRIEJ A.

Jak widać kadra liczna i zróżnicowana, młodość i rutyna, technika i szybkość - ta mieszanka powinna dać nie tylko zakładane cele ale również wiele satysfakcji. Efektem tego nowego podejścia było zwycięstwo w inauguracyjnym spotkaniu z drużyną ŚLEDZI. Beniaminek postawił dość ciężkie warunki, gdyż nawet kiedy prowadziliśmy 4:0 to wierzył w końcowy sukces doprowadzając do remisu 4:4. I tu należą się wielkie brawa za wiarę i determinację. Jednak JR to starzy wyjadacze, którzy się przyczaili i zadali ostateczny cios utrzymując wynik 5:4 do końca meczu. Oczywiście cała drużyna szczerze się ucieszyła, chociaż w pewnym momencie nie było do śmiechu. Mam nadzieję, że każde następne spotkanie będzie grane na większym luzie i drużyna pokaże pełnię swoich możliwości. A więc do zobaczenia w kolejną środę, tym razem w meczu ze STRAŻAKAMI. TJR !!!

 

Koniec XXI sezonu NL6 - JR nadal w ekstraklasie

Data   30.06.2019r      godz. 19.30   baraż    JR POGÓRZE  v  SPORTING ORŁOWO  3:2 (2:1)

Skład: PACZKOWSKI - BERBEĆ, KIJANKA, JAHN, WISZNIEWSKI, KONOPKA - WYCHNOWSKI, TARARUJ, HILDENBRANDT, BALBIER

Bramki:  2 Tararuj, 1 Jahn

Po głowie chodzą gdzieś słowa piosenki ,,To jest już koniec, nie ma już nic " i właściwie nastąpiła wielka ulga. Od początku sezonu zmagaliśmy się z dość niekomfortową dla Nas sytuacją, czyli ciągła walką o to aby nie spaść bezpośrednio. Tak się złożyło, że jedna z drużyn wycofała się na początku rozgrywek i bezpośrednio spadała tylko jedna drużyna, a dwie kolejne miały baraż. Różnie to bywało - jak to się mówi ,,raz na wozie ,raz pod wozem". Gdyby wszyscy zawodnicy byli zawsze do dyspozycji to nawet była szansa zakwalifikowania się do grupy mistrzowskiej. Oczywiście gdyby to nastąpiło to raczej drużyna wiele by nie zwojowała, ale przynajmniej zagwarantowany byłby byt na kolejny sezon. Tak się nie stało i musieliśmy walczyć w grupie spadkowej. Rozpoczęliśmy od wygranego meczu ze STRAŻĄ i opuściliśmy ostatnie miejsce w tabeli - mieliśmy trzy punkty przewagi nad zespołem GRABÓWKA,który właściwie przegrywał swoje mecze. Mecze z SALOSEM i DZIKIM WESTEM w tym sezonie nie mogły być dla Nas zwycięskie, gdyż odbiegaliśmy od tych zespołów głównie w sferze kondycyjnej i biegowej. Były też problemy kadrowe, ale z tym problemem zmagamy się już od dłuższego czasu. Ale nie chodzi tu o brak zawodników, ale o różnego rodzaju sytuacje, które nie pozwalają być na meczu w takim składzie w jakim byśmy sobie życzyli. Jednak dość szeroka kadra pozwoliła na to, że bez obawy o walkower zawsze stawiliśmy się na meczu. Spotkanie z GRABÓWKIEM to był mecz o wszystko. Przegrany właściwie spadał bezpośrednio do niższej klasy, wygrany zachowywał szanse nawet o pozostanie bez baraży. JR przystąpił do tego meczu niezwykle zmotywowany i po naprawdę wielkiej walce udało się wygrać 3:2. Radość była ogromna, gdyż już widmo bezpośredniego spadku oddaliło się na dobre. Jeszcze była szansa na zachowanie statusu ekstraklasowca bez baraży, ale potrzebne było zwycięstwo z BABILONEM i inne korzystne wyniki. Niestety na mecz z Babilonem stawiliśmy się bez zmienników co przełożyło się na dość duża porażkę, ale podeszliśmy do zaistniałej sytuacji dość spokojnie wiedząc ,że czeka Nas baraż. Nie wiedzieliśmy tylko z którą drużyną - RUKOLĄ czy SPORTINGIEM ORŁOWO. Dla Nas było to obojętne , gdyż do meczu należało podejść poważnie , spokojnie i być skoncentrowanym. Udało się chociaż wynik nie powala, ale zrobiliśmy swoje i mogliśmy naprawdę się cieszyć. Jesienią wystąpimy po raz dwudziesty drugi w rozgrywkach ekstraklasowych NADMORSKIEJ LIGI SZÓSTEK i NIEWATPLIWIE JEST TO SPORE OSIĄGNIĘCIE. Drużyna JR POGÓRZE w tych rozgrywkach wielokrotnie stała na podium, ale czas świetności niewątpliwie minął. Teraz cieszymy się z samej gry, z bycia drużyną, ze spędzenia wolnego czasu z ulubioną dyscypliną z całą tą otoczką związana z rozgrywkami. Z całą odpowiedzialnością mogę po tylu latach stwierdzić, że brak JR W TYCH ROZGRYWKACH BYŁBY DUŻĄ STRATĄ DLA TYCH ROZGRYWEK. Natomiast co do samej drużyny to dla każdego zawodnika występującego w Naszych szeregach jest po prostu zaszczytem reprezentowanie tej ekipy. I to niezależnie w ilu meczach się wystąpiło. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować każdemu zawodnikowi , który wystąpił w Naszych barwach i przedstawić poszczególnych zawodników z sezonu wiosna 2019r wraz z ilością meczy na koncie. A było tych meczy 18 w rundzie zasadniczej, pucharze i barażu : PACZKOWSKI BARTEK 14, KIJANKA KRZYSZTOF 13, BALBIER PAWEŁ 13, KNIOCH ŁUKASZ 11, WISZNIEWSKI PRZEMEK 10, MASZOTA MICHAŁ 10, WYCHNOWSKI PATRYK 10, JAHN RAFAŁ 9, HILDENBRANDT KAROL 9, BERBEĆ MICHAŁ 8, WIŚNIEWSKI DOMINIK 7, MOTYL DAMIAN 6, KULTYS BARTEK 5, KOLENDA ŁUKASZ 5, BELNIK ROBERT 5, KONOPKA BARTEK 5, CZABROWSKI PATRYK 4, MUSZYŃSKI JAKUB 4, BEYL DAREK 4, CZARNOWSKI ŁUKASZ 3, MAZUREK PAWEŁ 3, FRANKOWSKI MICHAŁ 2, TARARUJ MATEUSZ 2, KOSICKI MACIEK 1, KOZIOŁ PAWEŁ 1. Jak widać w drużynie we wiosennym sezonie 2019r wystąpiło 25 zawodników i każdy niezależnie ile razy wystąpił dołożył swoją cegiełkę do pozostania drużyny w ekstraklasie. Mam nadzieję, że utrzymamy stan posiadania czyli kadrę i w nadchodzącym sezonie każdy z zawodników da z siebie jeszcze więcej. Oczywiście nic na siłę i każdy ma wolny wybór, ale mam nadzieję, że wszyscy identyfikują się z drużyną i naprawdę zależy na jej losach. Niebawem ustalimy małe spotkanie, aby przy złotym napoju powspominać miniony sezon, porozmawiać o tym co Nas trapi i jak temu zaradzić . A WIĘC DO ZOBACZENIA ! TYLKO JR !!!

j

 

Strona 6 z 48

Ostatnie filmy

On-line

Naszą witrynę przegląda teraz 5 gości 

Reklama

Zaprzyjaźnione linki:
Checz Gdynia
Ośrodek sportowy Checz Gdynia zaprasza!